Trudne czasy dla podróżników

Żyjemy w trudnych czasach. Jeszcze kilka miesięcy temu, nasza młodzież wyszła na ulicy i walczyła o nasz klimat, o ochronę środowiska, o bezpieczną przyszłość dla nas wszystkich. Dzisiaj znajdujemy się w środku pandemii i prawie nikt nie mówi o „Friday‘s for Future” i o ochronie środowiska. Wręcz przeciwnie! Media głównie mówią o skutkach pandemii, o kryzysie ekonomicznym, o możliwych premiach dla kupna nowego samochodu, o tym, kiedy w końcu będzie kontynuacja ligi piłki nożnej, o łamaniu konstytucji przez polski rząd, o tzw. wyborach prezydenckich, o protestach przeciwników obostrzeń i o tym, czy w tym roku możemy wyjechać na wakacje. Jak będzie wyglądała przyszłość podróżowania? Jak powinna wyglądać? Możemy kontynuować tak, jak przed pandemią?

Mam nadzieję, że się czegoś nauczyliśmy przez ostatnie miesiące. Miasta bez turystów, czyli bez tłumów, bez tłoku, bez smogu… W mediach socjalnych ludzie postują zdjęcia i filmy ze zwierzętami, które ostatnio pojawiły się w miejscach, w których ich od dawna nie widziano. W Wenecji widziano delfiny, nad Bałtykiem foki, w innych miejscach łoś i tak dalej. Natura mogła przez chwilę odsapnąć. Niektórzy ludzie zauważyli, jak bardzo człowiek ingerował w swoje otoczenie, w naturę i że w ogóle tego nie dostrzegał, że nie miał tego na uwadze. Człowiek, który przez kilka miesięcy był „zamknięty” w swoim mieszkaniu teraz bardziej ceni wypady do parku, do lasu, a nawet na plażę. W Niemczech jeszcze nie było takiego problemu z tym, gdyż nie zabroniono obywatelom spaceru w lesie, czy na plaży, póki był zachowany odpowiedni dystans i wszystkie inne zasady bezpieczeństwa.

Ale w Polsce wyglądało to i nadal wygląda bardzo inaczej. Policja o wiele surowiej egzekwowała obostrzenia, sypało się mandatami, niektóre są słuszne, inne niesprawiedliwe. Polski rząd „zamknął” lasy, zabronił wstępu na plażę, nawet wojsko patrolowało, by wspierać policję. Właśnie w lasach, w puszczy, na plaży człowiek może wolno oddychać, tam na szlakach jest miejsce dla każdej i każdego, by mogli oddychać pełną piersią, by odpocząć od tego wszystkiego… i właśnie tego im zabroniono.

Człowiek powinien sobie cenić takie wypady do lasu, na plażę, do parku, wycieczki na rowerze i wakacje, które w tym roku być może się nie odbędą, z powodu zagrożenia pandemicznego. Skoro teraz bardziej doceniają swoje najbliższe naturalne otoczenie, lokalny las, pobliskie jezioro… to może i to im wystarczy, na wakacyjny odpoczynek. Nie zawsze trzeba lecieć do Tajlandii, do Egiptu, Chorwacji, na Karaiby czy Majorkę. Taki lot samolotem czy rejs ogromnym wycieczkowcem bardzo wiele kosztuje naszą planetę. Wyjedź na wakacje do najbliższego lasu, jeziora, nad Bałtyk lub ośrodek agroturystyczny. Matka natura i lokalne przedsiębiorstwa Ci za to na pewno będą bardzo wdzięczne. 

16. Juli 2020 | Veröffentlicht von ehemaliges Mitglied
Veröffentlicht unter Podróżowanie, Teksty z 2020 r.

Schreiben Sie einen Kommentar

(erforderlich)