Archiv für Juni 2023

Ogłoszenie

Autorka: Viktoryia Böhm

Wisiało tam. Wisiało tam na tablicy ogłoszeń. Małe ogłoszenie. Zauważyłam je od razu, pośród wielu białych kartek, na których ludzie beznamiętnie napisali długopisem jakieś ogłoszenie. Ale to ogłoszenie było inne, wyróżniało się. Ogłoszenie pokazywało również flagi Polski i Niemiec oraz dwie niebieskie linie. Te rysunki wzbudziły moje zainteresowanie. Ponieważ te rysunki sprawiły, że zatrzymałam się i przeczytałam to ogłoszenie. Osoba, która zamieściła to ogłoszenie, nie szukała mieszkania ani nie sprzedawała podręczników z ostatniego semestru makroekonomii. Pismo było bardzo ładne, prawdopodobnie autorką była kobieta. Ale nie mogłam być tego taki pewną, ponieważ ogłoszenie było podpisane A.M.. 

A.M. napisała albo napisał w ogłoszeniu… O rany, trudno mi się zdecydować, czy to tylko jedna autorka, czy jeden autor. Cóż, oto co zostało napisane: „Cześć! Jestem z Warszawy i studiuję tutaj na uniwersytecie od tego semestru. Szukam nowych przyjaciół z Berlina. Chcę poznać Berlin od insidera. A.M.” 

Przeczytałem te słowa kilka razy. Osoba szukała znajomych, którzy dobrze znają Berlin, a ona lub on jest z Warszawy. Znam kogoś, kto dobrze zna Berlin: mnie. Pierwszego dnia wybrałabym się na standardową wycieczkę turystyczną i oczywiście zganiłabym wszystkich turystów, którzy korzystają z autobusu „hop on hop off”, ponieważ berlińczycy jeżdżą tylko autobusem 100. A na drugim spotkaniu spacerowałam po fajnych dzielnicach, takich jak Kreuzberg czy Neukölln. A może pojechałabym do Köpenicka na wycieczkę do natury. Myślę, że A.M. polubi Berlin. Atmosfera jest taka sama jak w Warszawie. 

Kocham Warszawę. Co za wspaniała wymiana – pokazuję mu lub jej Berlin, a potem jedziemy do Warszawy na przerwę semestralną, a on lub ona musi pokazać mi Warszawę. To będzie takie piękne. Na Warszawa express z jednej stolicy do drugiej. Czy to w Berlinie, czy w Warszawie, na pewno będziemy jeść bardzo dobrze.

Może A.M. zna jakiś fajny, typowo polski przepis? Dałabym wszystko, żeby umieć ugotować żurek, ale wszystkie moje próby kończyły się fiaskiem. Ale musimy gotować u mnie, kto wie, gdzie mieszka A.M…. W akademiku kuchnie są bardzo słabo wyposażone i niewygodne. Oko zawsze je z tobą, a ja mam schludne talerze, Żurek wyglądałby tam bardzo dobrze.

Może on lub ona również lubi czytać Masłowską i możemy porozmawiać o dziwnym „Silnym“ z książki „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”. I w ogóle, mogę mówić po polsku. Wtedy mój polski poprawi się naprawdę szybko, ponieważ robię tak dużo z A.M. i w końcu jedziemy do Warszawy na przerwę semestralną. Okej, to robi się dziwne – pomyślałam sobie. Zrobiłam zdjęcie ogłoszenia i poszłam na seminarium. W domu spojrzałam na zdjęcie. Dwie niebieskie linie pod flagami. Jedna dla Szprewy, druga dla Wisły. Powinnam odpowiedzieć na ogłoszenie.

  • Viktoryia o sobie: Urodziłam się na Białorusi. Od 10 roku życia mieszkam w Berlinie, a Polskę poznałam z pociągu w drodze do dziadków na Białorusi. Gdy wysiadłam z pociągu, postanowiłam nauczyć się polskiego. Teraz studiuję polonistykę i ekonomię na Uniwersytecie Humboldtów.
18. Juni 2023 | Veröffentlicht von Jan Conrad | Kein Kommentar »
Veröffentlicht unter Polska nad Szprewą
Verschlagwortet mit , ,

filmPOLSKA w Berlinie – linia bezpośrednia do polskiego kina

Autor: Simone Aglan-Buttazzi

Raz w roku Berlin staje się najlepszym polskim teatrem filmowym. Organizowany przez miejscowy Instytut Kultury Polskiej i wspierany przez wielu aktorów instytucjonalnych, ten mały festiwal jest idealnym sposobem, żeby być na bieżąco z nowymi polskimi filmami. Bardzo niewiele filmów polskiej produkcji trafia do niemieckich czy berlińskich kin. Niedawnym wyjątkiem pod tym względem był IO Jerzego Skolimowskiego, z powodu nominowania do Oscara. 

Na niemieckiej wersji Netflixa można znaleźć kilka polskich produkcji, seriali czy filmów fabularnych, ale są to przede wszystkim produkty komercyjne, takie jak 365 dni czy 1983. W ramach Berlinale dość rzadko zdarza się, aby polski film znalazł się w konkursie lub zdobył nagrody. Dotyczyło to Małgosi Szumowskiej (Ciało, 2015; Twarz, 2017) i Tomasza Wasilewskiego (Zjednoczone stany miłości, 2016). 

filmPOLSKA to najważniejszy polski festiwal filmowy poza granicami kraju. Przez tydzień niektóre kina w Berlinie konkurują z Warszawą czy Gdynią i goszczą najciekawsze produkcje ostatnich miesięcy. Ale nie tylko to: w 2022 roku zaprogramowano także retrospektywę poświęconą legendarnemu aktorowi Zbigniewowi Cybulskiemu, „polskiemu Jamesowi Deanowi”, który grał w filmach takich jak Popiół i diament (1958) oraz Salto (1965). Dla kinomanów mieszkających w Niemczech filmPOLSKA jest na przykład jedyną (lub prawie jedyną) okazją do obejrzenia filmów Jana P. Matuszyńskiego, takich jak Ostatnia rodzina albo Żeby nie było śladów, opowiadających odpowiednio o życiu codziennym malarza Zdzisława Beksińskiego i jednej z ofiar stanu wojennego, Grzegorzu Przemyku. Festiwal w Chociebużu (Cottbus) również ma bezpośrednie spojrzenie „na wschód”, podobnie jak program berlińskiego Krokodil Kino, ale filmPOLSKA pozwala na wyłączne skupienie się na kulturze polskiej. „Tydzień Filmu Polskiego” w Norymberdze ma bardziej ograniczony program. Poza oficjalnym tygodniem festiwalowym w Berlinie odbywają się też okazjonalne wydarzenia koordynowane przez Instytut Kultury Polskiej, np. spotkanie z Jerzym Skolimowskim – jako malarzem – w lutym 2023 roku w galerii nüüd w Mitte. Podczas festiwalu filmPOLSKA organizowano projekcje, ale także spotkania z reżyserami, aktorami i scenarzystami. W 2022 roku wśród gości znalazła się pisarka Dorota Masłowska. Last but not least: na szczęście, napisów – lub tłumaczenia symultanicznego – nigdy nie brakuje.

  • Simone o sobie: Urodziłem się w Bolonii, gdzie pod koniec lat 90 studiowałem nauki o komunikacji społecznej i mediach. Mieszkam w Berlinie od 2006. Pracuję jako tłumacz na własny rachunek i poza polonistyką studiuję bibliotekoznawstwo. Dla mnie nie ma nic piękniejszego niż pójście do kina – na film polski.

Sztuczna inteligencja o Polskim Kościele w Berlinie

Autor: Peter Niemetz

Najważniejszym narzędziem do szybkiego i skutecznego napisania pracy pisemnej na uniwersytecie jest ChatGPT. Podajesz SI temat referatu, objętość tekstów, jak najwięcej punktów kluczowych – i przede wszystkim pożądany język, a po kilku sekundach referat jest gotowy. Należy zaznaczyć, że można wprowadzać komendy w dowolnym języku, a można zażyczyć sobie otrzymania wyniku w innym – dowolnym – języku.

Trzeba jednak dodać, że musisz dokładnie sprawdzić wynik. Ponieważ – jeśli nie powiesz SI dokładnych życzeń, użyje ona swojej „wyobraźni„, aby dostarczyć pożądaną ilość wyrazów.

Jak zarejestrować się w ChatGPT:

  • Adres internetowy (URL) to https://chat.openai.com/chat
  • Dostawca wymaga podania adresu e-mail, za pomocą którego zawsze logujesz się później do ChatGPT i na którym pojawiają się wstępne informacje przy pierwszym logowaniu.
  • Musisz również podać swój numer telefonu. Kod dostępu otrzymasz telefonicznie.
  • Wreszcie potrzebujesz również hasła dostępu – jeśli to możliwe, innego niż hasło do podanego adresu e-mail.

Dzięki temu dostęp jest ustawiony i można zaczynać.

Jako przykład wybrałem temat, który mieści się w ramach tematyki tego bloga: Polski Kościół w Berlinie. Jako pytania kluczowe wpisałem: gdzie w Berlinie są msze czytane po polsku? Czy te kościoły są częściej odwiedzane niż te, w których msze odprawiane są po niemiecku? Czy chodzą tam tylko Polacy mieszkający w Berlinie, czy również inne narodowości?

Oto wynik:

Polski kościół w Berlinie jest ważnym miejscem dla polskich emigrantów i ich społeczności w tym mieście. W Berlinie jest kilka kościołów, w których msze odprawiane są w języku polskim. Jednym z najbardziej znanych jest kościół św. Wojciecha w dzielnicy Kreuzberg. Kościół ten został zbudowany specjalnie dla polskiej społeczności w Berlinie i od dawna jest ważnym miejscem dla polskiej kultury i tradycji w mieście.

Oprócz kościoła św. Wojciecha w Berlinie znajdują się inne kościoły, w których msze czytane są w języku polskim, takie jak kościół św. Mariacki w Friedrichshain czy kościół św. Laurentiusa w Neukölln. Te kościoły są również bardzo popularne wśród polskich imigrantów w Berlinie.

Trudno jednak powiedzieć, czy te kościoły są bardziej uczęszczane niż kościoły, w których msza odprawiana jest po niemiecku. Chociaż w Berlinie jest duża Polonia, wielu polskich imigrantów uczęszcza również do niemieckich kościołów, a jest też wielu Niemców, którzy uczęszczają do polskich kościołów. Ostatecznie zależy to od osobistych preferencji i stosunku do kościoła.

Również nie tylko polska społeczność odwiedza te kościoły. Wiele osób innych narodowości również odwiedza polskie kościoły w Berlinie, aby doświadczyć polskiej kultury i tradycji oraz połączyć się z polską społecznością w mieście. Polski kościół w Berlinie jest więc miejscem spotkania i wymiany między różnymi kulturami i narodowościami.

Ogólnie rzecz biorąc, polski kościół w Berlinie odgrywa ważną rolę dla polskiej społeczności w mieście i stanowi ważne miejsce spotkania i wymiany między różnymi kulturami i narodowościami. Choć trudno powiedzieć, czy kościoły te są częściej odwiedzane niż kościoły niemieckie, to z pewnością stanowią ważny element krajobrazu religijnego w Berlinie.

P.S.: UWAGA – sztuczna inteligencja faktycznie tu „użyła swojej wyobraźni“: podane informacje o kościołach najwyraźniej się nie zgadzaja. Ale jak wy, drogie Czytelniczki i drodzy Czytelnicy, poza tym oceniacie jakość tekstu napisanego przez ChatGPT? Zapraszamy do pozostawienia komentarzy!

14. Juni 2023 | Veröffentlicht von Jan Conrad | 1 Kommentar »
Veröffentlicht unter Polska nad Szprewą

Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku

ile Polski jest w Berlinie?

Ten eksperymentalny blog, na którego natrafiłaś/-eś, narodził się w ramach prowadzonego przez Jana Conrada kursu języka polskiego w Instytucie Slawistyki i Hungarystyki na Uniwersytecie Humboldtów w Berlinie.

My – czyli Anja, Julia, Mihaela, Peter, Simone i Viktoryia – często myślimy o Wiśle, chociaż studiujemy nad Szprewą. Tu w Berlinie mieszka dużo Polek i Polaków1. Przywieźli oni ze sobą część polskiej kultury – ale czy jest ona widoczna? Aby się o tym dowiedzieć, zawiązujemy teraz sznurowadła i idziemy na misję odkrywczą – od najczęściej odwiedzanych ulic obok Wyspy Muzeów do najbardziej schowanych zaułków, od Biblioteki Państwowej w Berlinie do przytulnej księgarni na Neukölln, od stołówki na Unter den Linden do małych bistr, od popularnych festiwali filmowych do kina na dzielni.

Nasz blog nie jest jednak tradycyjnym przewodnikiem o polskiej kulturze nad Szprewą – raczej entuzjastyczną próbą podzielenia się doświadczeniami polskiej kultury poza normalnymi granicami. Być może dlatego, że tych granic nie ma.


Chodź z nami i bądź częścią naszej małej kropelki w morzu Polonii!

P.S.: Nasz blog jest otwartą platformą – zapraszamy do komentowania tekstów i uwag krytycznych.

5. Juni 2023 | Veröffentlicht von Simone Aglan-Buttazzi | Kein Kommentar »
Veröffentlicht unter Polska nad Szprewą
Verschlagwortet mit ,