Autorka: Nell Łach
Nazywam się Nell — na pierwszy rzut oka niezbyt polskie imię. Jednak pochodzi ono z popularnej polskiej książki oraz filmu „W pustyni i w puszczy“. Przez dekady była to lektura obowiązkowa w polskich szkołach. Główna bohaterka nazywa się Nel (według Google to wymyślone imię przez autora) jednak aby ułatwić mi życie w Niemczech, moi rodzice dodali podwójne ´l´ zamiast pojedynczego. Myślę, że to bardzo sprytne z ich strony — to jest imię typu „undercover“. Polacy często je rozpoznają, lecz dla Niemców to po prostu jakieś niezwykłe imię. Pewnie że nauczyciele mieli trudności z moim imieniem i często nazywali mnie Nele lub Nelly, chociaż nigdy nie doświadczyłam przez nie dyskryminacji.
Imię mojej siostry także dostosowano do międzynarodowej ortografii — zamieniono literę ´w´ na ´v´. Mimo że urodziła się w Polsce, nasi rodzice świadomie podjęli tę decyzje. Zdali sobie sprawę, jaką potęgę ma coś tak prostego jak imię, jeśli chce się zbudować życie za granicą.
Moim rodzicom jest bardzo trudno ze swoimi imionami w Niemczech. Oboje mają jedne z najbardziej skomplikowanych polskich imion, na które Niemiec może trafić. Nikt nie potrafi ich wymówić, a co dopiero napisać, i ludzie od razu wiedzą, że nie są Niemcami. Zanim zdążą ich poznać, już mają podstawę do dyskryminacji.
Bardzo często zauważyłam, że dzieci polskich rodziców mają zniemczone wersje polskich imion. Zuzanna staje się Susanne, Patrycja – Patricia, Mateusz – Matthäus i tak dalej. Co ciekawe — w domu używa się wyłącznie polskiej wersji. Moim zdaniem, to pięknie pokazuje napięcie między polską i niemiecką tożsamością: Rodzice chcą, aby ich dzieci były dobrze zintegrowane i nie doświadczały tyle dyskryminacji co oni; jednocześnie bardzo zależy im na zachowaniu polskiej kultury i przekazywaniu polskiej tożsamości swoim dzieciom. I oczywiście, dla Polaków, dokładnie jak w wielu słowiańskich kulturach, imię oficjalne jest rzadko używane. Moje imię na przykład ma pięć różnych zdrobnień — Nelka, Nela, Nelcia, Neluś, Nelunia. Myślę, że właśnie dlatego nie jest to aż taka duża sprawa i ofiara dla polskich emigrantów, kiedy „nie mogą“ nadać dzieciom typowe polskie imię. Wiedzą, że to tylko formalności.
Dla ludzi na emigracji imię może albo bardzo utrudnić, albo ułatwić życie. Kiedy decydują się na imię dla dziecka, nie chodzi tylko o to, czy ładnie brzmi. Myśli się o przyszłości w nowym kraju. W Niemczech, imię Nell chroni mnie przed dyskryminacją i symbolizuje, że moi rodzice chcieli umożliwić mi łatwiejsze życie za granicą. A takie imiona jak Nelka lub Nelcia pokazują mi, gdzie leżą moje korzenie i skąd pochodzę..
A co twoje imię oznacza dla ciebie?.
- Nell o sobie: Urodziłam się w Berlinie jako dziecko dwojga Polaków, dlatego polska kultura i język są ważną częścią mojej tożsamości. Obecnie studiuję filologię polską i rosyjską, ponieważ fascynują mnie języki słowiańskie. Nauka języków obcych to moja pasja.
